Atom jednak planowany na Pograbiu… – mrzonka czy sen szalonego
Odbiorcy energii w Polsce przez długie lata (prawie trzy dekady) będą płacić wysoką cenę za źródło energii. Do opłat będzie doliczana wysoka opłata emisyjna CO2, która w przypadku węgla brunatnego z powodu jego zasiarczenia oraz dużej emisji jest bardzo wysoka. Brak dywersyfikacji i rezygnacja z polityki związanej z OZE na korzyść źródeł konwencjonalnych spowoduje wysokie opłaty dla odbiorców na lata.
Czesi, składają skargę na Polskę do TSUE. Nic nie przyniosły rozmowy dwustronne z udziałem PGE. Czesi z uwagi na brak reakcji i odrzucenie strony polskiej spowodowały pat w rozmowach. Okręg Liberec od lat cierpi na suszę z powodu odkrywki KWB Turów. Konflikt narastał, aż wybuchnął po podpisaniu przez polski rząd zgody na przedłużenie koncesji na wydobycie dla PGE do roku 2026. Koncern zapewnia, że zanieczyszczenia z odkrywki nie dostają się do wód gruntowych, bo chroni je ekran z lat 80. ubiegłego wieku. Szykuje się długi spór.
Tymczasem na Pograbiu bardzo prawdopodobnie powstanie elektrownia atomowa. Jak stwierdzi strona rządowa i minister Naimski w bezpośredniej bliskości Pograbia powstanie atom. Do 2033 roku ma powstać EA w Żarnowcu lub Lubiatowie. Bełchatów, jak twierdzi Naimski, ma gotową całą infrastrukturę do budowy EA w tej lokalizacji. OZE już nie są priorytetem w polityce energetycznej koncernu.
Ciekawe jak PGE zamierza zapełnić odkrywkę Kleszczów wodą opadową, która jak wiadomo jest niezbędna do chłodzenia reaktorów EA. Gołym okiem widać, że to zadanie niemożliwe do wykonania